enpe.fotkoblog.pl

W tym albumie znajdziecie wszystko, co jest według mnie niesamowite i magiczne.

,,Ktoś rozpada się na kawałki 

Sypiając samotnie 
Ktoś zabija ból 
Snując się w milczeniu 
By w końcu odpłynąć 
Ktoś ekscytuje się w ogródku kaplicy, łapiąc bukiet 
Inny kładzie tuzin białych róż na grobie 

Być sobą to jedyne co możesz zrobić... 

Ktoś znajduje ocalenie we wszystkich 
Inny tylko ból, 
Ktoś próbuje ukryć się i modli się w sekrecie 
Ktoś przyrzeka prawdziwą miłość 
Aż do końca świata 
A inny ucieka 
Odseparowany lub zjednoczony 
Zdrowy lub szalony 

Być sobą to jedyne co możesz zrobić... 

I nawet jeśli już zapłaciłeś 
Byłeś skrytykowany albo uzyskałeś wsparcie 
Z każdym najmniejszym wspomnieniem dobrych lub złych obliczy losu 
Nie trać snu dzisiejszej nocy 
Jestem pewien że wszystko skończy się dobrze 
Możesz wygrać lub przegrać 

Ale być sobą to jedyne co możesz zrobić..."

Wczoraj znowu zasypiałam rycząc, nienawidzę tego. Ciągle jakies awantury nie wiadomo o co. Nie można czegos znaleźc? Ja mam poszukac, a jak nie wiem, gdzie to cos jest, to moja wina. Normalnie szlag mnie trafia >.<

Iwona dzisiaj ma zadzownic do internatu, oby się dostała! Trzymam kciuki, bo nie chcę byc w pokoju z dziewczyną, która mnie obgaduje. Żeby tylko wszystko się udało, żebym mogła się dalej uczyc i byłoby fajnie. Tylko teraz panika, bo mama chce, zebym miała 180 punktów. A to oznacza fula na egzaminie i 6 z każdego z przedmiotów. Graniczy z cudem. Żebym z matematyki miała piątkę! Póki co mam chyba osiem piątek, dwie czwóry i dwie tróje, więc nie jest źle. Złe oceny wpadają z powtórek, bo wszystko mi się myli, zwłaszcza, gdy nauczyciel stoi nade mną i patrzy, co piszę. Całe szczęscie, że na egzaminie nie mogą chodzic. Chociaż tyle... Fizyka/chemia też dobrze, bo będę miała piątki :3 Z chemii się przyłożyłam, fizyka zawsze była dobra. No i angielski, tutaj będzie szóstka, I hope so :D 

A tak bardzo chciałabym isc na humana :c

Filozofia, łacina, historia, francuski, polski *.* 

No, ale nie zostanę tym, kim chcę, bo nic nie wyjdzie z moich marzeń o osiągnięciu sukcesu. W najlepszym wypadku zostanę nauczycielką polskiego, w najgorszym - nikim. Takie życie. Mam je gdzies. Nie mogę byc tym, kim chcę, bo nie ma dla mnie zawodu. Irytujące, naprawdę! Ech, już mi się nawet pisac nie chcę. O tym mogłabym wygłosic całą tyradę... I dlatego będę się uczyc na profilu matematyczno-fizycznym/chemicznym i będę całe życie nieszczęsliwa. Dziękuję, mamo/ tato/ Boże/ losie - niepotrzebne skreslic. 

Macie Sukiennice ^.^

No i teraz najtrudniejsze - załatwic z ojcem wyższe alimenty, żeby opłacic internat. Nie wiem, czy cos wyjdzie, z nim to nigdy nic nie wiadomo. Już by sobie mógł darowac te wizyty raz na ruski rok i głupie kartki wysyłane na urodziny jeszcze rzadziej. Nie chcę go widziec nigdy w życiu, ani w tym wcieleniu, ani w żadnym innym. I żałuję, że mnie nie puscił, gdy zwisałam z okna. Naprawdę, spokój by był. Jedyne, co teraz pamiętam z Francji to własnie jego awantury. Nienawidzę go za to, co zrobił i nie chcę miec z nim nic do czynienia. I tym bardziej z jego dziecmi. Pierdolę całą jego rodzinę. Mam ochotę ryczec, jak przyjeżdża z tymi bachorami i je tuli. Jeszcze bardziej czuję wtedy, jakie to niesprawiedliwe, że ona będą miały pełną rodzinę, fajnego tatę, a ja nie. Naprawdę mam dosc. 

Uciec od tego jak najdalej, zaszyc się w jakims ciemnym kącie i po prostu zniknąc? Czy to tak wiele? 

Znowu jakies zamazane zdjęcie z Krakowa, wiem, ale uwierzcie mi, że naprawdę ciężko się cokolwiek fotografuje z koleżankami wiszącymi ci na ramionach XD